Strony

niedziela, 31 maja 2015

A ja mażę, i mażę, i mażę... ;)

To, co ostatnio sprawia mi niesamowitą radochę można by chyba określić jako "bazgroterapia" ;)
Podobno świat już jakiś czas temu oszalał (albo wydawcy światu wmówili) na punkcie kolorowanek dla dorosłych. U nas jest jeszcze chyba do szału daleko, bliżej do zdziwienia lub lekkiej konsternacji: co robisz...? kolorujesz???
Tak, koloruję! Z tym, że mnie kolorowanie przydawało się już lata temu przy pracy z osobami z afazją. Fakt, znalezienie wtedy wzorów mogących przydać się dla dorosłych ( więc nie misie i inne pysie) było trudne. Dzisiaj jak się okazuje, nie ma z tym problemu. Całe morze wzorów jest do pobrania z netu, i coraz więcej można też kupić specjalnie przeznaczonych do tego książek.
Co daje takie kolorowanie? Rodzinie zagadkę: czy żona i matka sfiksowała już całkiem? Mnie odprężenie i dobrą zabawą. Włączam sobie jakiegoś audiobooka, albo muzykę, biorę kredki, kolorowanki i zacięciem przedszkolaka koloruję :D
Fakt, gdybym umiała rysować, to bym rysowała. Skoro nie umiem, a potrzebuję chyba kolorów to kolorowanki są dla mnie idealne. I guzik mnie obchodzi jaką tam sobie kto teorię dorobi ;)))
Zabawa jest doskonała, polecam :)






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...