Strony

środa, 27 sierpnia 2014

Zestaw do wyszywania okręgów...

czyli polska myśl techniczna w natarciu ;D
Do Heweliusza jeszcze mi w moich pomysłach ciut brakuje, ale wierzę, że mogę więcej!


Do tego, że kółka mnie kręcą już się kiedyś przyznałam. Kręgi w zbożu i takie klimaty w stylu Ericha Dänikena ;) Ponieważ nie mam zboża, ale dwie maszyny tak, to sobie wyszywam, a nie wydeptuję.
Fajnie byłoby mieć taki zestaw profesjonalny, ale ceny ceny są chyba dla kosmitów właśnie: Janome prawie stówka, Brother ponad 350 zł. Tyle nie zapłacę za kawałek blachy i już. Jednak kwestia kręgów mnie męczyła. Więc postanowiłam sama coś skonstruować. Doskonale sprawdziło się stare dobre koło, a dokładniej cyrkiel i grubszy brystol.
Rysujemy dużo kółek o różnej średnicy, wycinamy i już :)
A później odrysowujemy jak nam w głowie i w duszy zagra.
Ja rysuję sobie swoje kółka zwykłymi drewnianymi kredkami bambino. Bez problemu się spierają. Do ściegów ozdobnych, albo zwykłych przerobionych na ozdobne, używałam do tej pory  najtańszych nici. Ostatnio zaszalałam i nakupowałam nici do haftu Medeira. Jednak, gdyby tych nici nie pokazał mi Pan Wójcik to sama dalej bym szyła takimi najzwyklejszymi. (Sklep Wójcik i Spółka naprzeciwko mojego gabinetu. Od dwóch lat, kiedy wróciłam do szycia, chodziłam tam kupować igły i oglądać maszyny. Dwa tygodnie temu poszłam kupić igły i maszynę :D A 20 lat!!! temu kupiłam u Wójcików moją pierwszą maszynę do szycia. Cóż, jako poważny klient nie rokuję dobrze. Chociaż mam nadzieję załapać się u nich na jeszcze jedną maszynę, a daj Boże dwie ;))) ).
Wracając do tematu, do ozdabiania tkanin ściegami ozdobnymi można użyć owaty, mamy wtedy taki efekt niby pikowania, albo podkleić tkaninę flizeliną. Sam materiał nie wyszywa się najlepiej. Moje wyszyte późną nocą kółka oczywiście będę ozdabiać "podusecki". Co się dziwić skoro wyszywane po pierwszej w nocy ;) Według mojego męża bezprawnie, bo obsługa ciężkiego sprzętu w blokach możliwa jest tylko do godziny 23-ej.
Mogłyby jednak ozdabiać serwetki, albo bieżniki, albo torby, albo kosmetyczki albo... co tam komu potrzeba do szczęścia.
Kółka były wyszywane symultanicznie, różowe na Necchi, fioletowe na Żuczku. Swoją drogą to dzięki odwiedzinom Anetki (fantastyczna kobieta z ogromem wiedzy o szyciu i maszynach do szycia i nie tylko ) mogłam zrealizować moje marzenie:
I tak to można szyć! 
Niestety, kiedyś trzeba będzie wystawkę sprzątnąć. A szkoda. Żal będzie też tej wystawki mojej sąsiadce (niesamowicie spokojny i dobry człowiek)  która wierzy, że pozbyła się zbytecznego stolika pod komputer i że na pewno go nie oddam :)))

wtorek, 19 sierpnia 2014

Spotkanie szyciowe i ...oczywiście poduszki! ;)

Jeszcze raz z Aire  zapraszamy wszystkie/wszystkich chętnych na spotkanie szyciowe w Łodzi.
Termin spotkania: 13 września godz. 11-ta.
Miejsce spotkania: centrum Łodzi, dokładne informacje co do miejsca będą podane w terminie późniejszym.
Jest ono uzależnione od ilości chętnych. W tej chwili jest nas już osiem szyjących dusz chętnych się spotkać :) Zapraszamy wszystkich niezależnie od poziomu zaawansowania w szyciu. Najważniejsze są chęci :)
Zgłoszenia w komentarzach lub e-mailowo: eduszka2012@gmail.com

Teraz oczywiście poduszki! uszyte na żuczku (Juki HZL K85)

ooostatnie ;) 

Naprawdę muszę przystopować z 'poduseckami', bo już nawet moje psisko nie wyrabia nerwowo widząc, że znowu je szyję ;))

niedziela, 17 sierpnia 2014

Necchi Supernova - opis i recenzja

Necchi jednak zostanie ze mną. Kiedy chciałam ją sprzedać było kilka zainteresowanych osób, ale ja nie chciałam jej wysyłać pocztą, w obawie, że może się uszkodzić. Jak już się zdecydowałam ewentualnie wysłać

 Pocztexem, to chętni się rozmyślili, a Liliana z Zapomnianej Pracowni kupiła inną Necchi :) W Łodzi miała ją odkupić moja koleżanka, jednak jej mąż zasugerował, że lepiej będzie dla ich warunków mieszkaniowych, jeżeli zacznie kolekcjonować naparstki, a nie maszyny ( Necchi byłaby czwarta ;) ).
I tak dzień po zakupie żuczka, dowiedziałam się, że Necchi jednak u mnie zostanie. A skoro zostanie, to może warto ją opisać i zaprezentować dokładniej.

Jak wygląda sama Necchi każdy widzi, na zdjęciu powyżej. W komplecie z maszyną były wszystkie elementy zaprezentowane na ilustracji:
W tej kupionej przeze mnie były nawet oryginalne igły Necchi! Po zakupie okazało się, że maszyna wymagała naprawy ze względu na uszkodzone przewody. Prawdopodobnie stała nie używana przez kilkadziesiąt lat i obudowa części przewodów praktycznie się rozpadła. Po wymianie elektryki nic się z nią nie działo, poza jednym incydentem, który przemilczę. W każdym razie, po tamtym epizodzie mój mechanik ma prawdopodobnie bardzo marne zdanie o poziomie mojej inteligencji ;)
Pomimo tego, że mam wszystkie oryginalne stopki, używam uchwytu Matic wysokiego i stopek szybko wymiennych. Jest to jednak dużo wygodniejsze niż odkręcanie i przykręcanie całej stopki. Pomimo 60 lat różnicy wszystko do siebie idealnie pasuje :)
 
Necchi doskonale współpracuje z nowoczesnymi stopkami. Jedyne na co w ogóle się krzywi, to przemysłowe szpule nici, które chciałam używać do wyszywania haftów. Toleruje przy haftowaniu tylko małe szpulki. Przy szyciu ściegiem prostym i zyg-zakiem wszystko jej jedno i szyje bez protestów, tym co założę.
Necchi posiada regulację docisku stopki, bardzo płynną i dokładną, dwustopniową regulację prędkości szycia (maszyna z 1954 roku!), możliwość chowania ząbków transportu, regulację szerokości i długości ściegu, i to co ostatnio reklamowane jest jako nowinka techniczna we współczesnych maszynach, możliwość osobnego nawijania szpulki!

Necchi Supernowa ma chwytacz wahadłowy. Uniemożliwia to szycie zwykłymi igłami podwójnymi. Piszę zwykłymi, ponieważ do tej maszyny dołączona jest specjalna igła podwójna z igłami różnej długości. Nigdy nie odważyłam się jej użyć. Byłoby mi szkoda, gdyby coś się uszkodziło. Drugiej takiej igły już prawdopodobnie nie kupi.
Nie wiem, czy zwróciłyście uwagę, ale można obecnie dodatkowo do maszyn niektórych firm dokupić specjalne przystawki do wyszywania kółek. Ich ceny są lekko kosmiczne. Janome kosztuje tylko ;) 98 zł, ale już zestaw Brothera można nabyć za jedyne 380 zł! A co ma Necchi? A taki właśnie bajer do kółek ma :)
W komplecie jest także taki fajny pomocnik do nawlekania igły:
Wisienką na maszynowym torcie Necchi są oczywiście ściegi ozdobne :)
Wzór ściegu uzyskuje się przez odpowiednie połączenie krzywików. Ściąga do wzorów jest na fantastycznie wymyślonej obudowie pudełka na dodatkowe elementy maszyny takie jak stopki, krzywiki i szpulki.

Samych ściegów ozdobnych jest 90, a większość z nich można zmieniać poprzez eksperymentowania z ustawieniami maszyny. Można z krzywików układać także własne wzory, co prawda nie zawsze udane i estetyczne ;) Maszyna szyje baaardzo szybko, w tym także ściegi ozdobne.
Dzisiaj uszyta dla przykładu... oczywiście poduszka!
Sorry, taką mam fazę ;D
Wyszywanie i szycie zajęło ok. 1,5 godziny.
Wczoraj mnie olśniło, że ja te poduszki to chyba tak szyję dla obłaskawienia mojej bezsenności. 
Może jak będę już miała pierdylion tych "podusecek" to się małpa podda i zniknie? 
Póki co, mam tak jak ten kot z Chaty Wuja Freda ;)
https://www.facebook.com/pages/Chata-Wuja-Freda/104467246252904?fref=ts
A wracając do tematu Necchi. Maszyna szyje praktycznie wszystko, od toreb z grubych tkanin po firanki. Zwężałam na niej t-shirty (niestety nie moje, tylko męża) i z dzianiną także poradziła sobie bardzo dobrze.
Necchi Supernowa w ofercie ma także:
Haftowanie, pikowanie i cerowanie. Próbowałam wielokrotnie, wszytko działa. Tylko takich kwiatków za cholerę nie mogę się nauczyć wyszywać ;)

 Przyszywanie guzików
Nie wiem, czy działa ale to dlatego, że w życiu nie przyszyłam guzika maszyną. Tak prawdę powiedziawszy, to w ogóle mało guzików przyszyłam. Wolę agrafki ;)
Robi dziurki na guziki. Też nie sprawdzałam. Do agrafek dziurki nie są potrzebne.
Pięknie obszywa cienki materiały. To sprawdzałam wielokrotnie.
Były same plusy, a teraz ciut minusów.
Pierwszy i największy to waga! Maszyna jest cholernie ciężka i tak naprawdę wymaga jednego miejsca, w którym mogłaby stać cały czas. Podnoszenie, a później chowanie tego prawie 26 kilogramowego grzmota może wykończyć i fizycznie i nerwowo. Drugi minusem jest jej głośność. Hałasuje niesamowicie, a nocnym czy nawet wieczornym szyciu nie ma mowy. I nie pomogą tutaj oliwienia. Trzeci minus to to, że niesamowicie szybko zbiera się w jej środku pył z tkanin i zwykły kurz. Czasami w trakcie jednego szycia trzeba ją czyścić.
Tak wyglądała po dwukrotnym szyciu.
Właśnie z tych powodów chciałam ją odsprzedać. Z tym, że ona chyba nie chce mnie zostawić ;) Tak mam jakoś to odsprzedawanie nie wychodziło. W końcu nawet mój mąż stwierdził, że warto ją zostawić dla samej wartości kolekcjonerskiej i faktu, że sprzęt 60-letni działa bardzo dobrze.
Jako ciekawostkę podam, że na e-bay te maszyny, jeżeli się pojawiają, z reguły kosztują ponad 250 dolarów. A nowy Singera z mnóstwem ściegów kosztuje ok. 300 dolarów.
Drugą ciekawostką jest to, że obecnie Necchi jest wykupiona podobnie jak Elna przez Janome.
Trzecia ciekawa informacja to to, że maszyny Necchi reklamowała sama Sophia Loren :)
I to by było na tyle, przynajmniej jeżeli chodzi Necchi Supernovą 60-latkę!

Znaleziona w odmętach netu instrukcja do Necchi:

piątek, 15 sierpnia 2014

Poduszki na bogato, chociaż ciut koślawo ;)

Teraz rodzina i koleżanki mają przechlapane. Wszyscy bez wyjątków dostaną poduszeczki. Muszę mieć przecież powód do wykorzystania ściegów ozdobnych żuczka :)
Te poduszeczki są dla koleżanki:


Swoją drogą to nasza rozmowa na temat kolorów była błyskotliwa ;)
- jakie kolory lubisz?
- ładne
- no dobrze, to chociaż powiedz jakie masz kolory w sypialni?
- o w sypialni to ja mam trawę morką!
- co masz???
- mówię przecież, trawę morską, bardzo ładny kolor
- a możesz bliżej określić ten kolor w wersji dla mniej bystrych kolorostycznie?
- oj przyjedziesz, to sama zobaczysz!
To sobie pogadałyśmy o kolorach!

A te podusie są dla siostrzyczki. Chociaż grafik, wie że do mnie o kolorach trzeba mówić w prostych, żołnierskich słowach:
- jakie masz w większości kolory pościeli?
- fiolety i brązy.
I wszystko jasne :)))


Moja rodzina orzekła: "pojechałaś mama folklorystycznie", "oj, ale za to w Cepelii byliby bardzo wdzięczni".
Ale oni się nie znają ;D
Siostrze się podobają, więc niechcący wydała na siebie wyrok i już niedługo będzie mogła udawać księżniczkę na ziarnku grochu! ;)
www.eugeniorecuenco.com

Do wzorów na poduszkach wykorzystałam:  ściegi dekoracyjne żuczka ( Juki HZL K85), stopkę do ściegów dekoracyjnych, wstążki szer. 6 mm i najtańsze nici jakie wygrzebałam w hurtowni ;) zabrakło tylko dobrej koordynacji, bo momentami jest lekuchno krzywo wyszyłam, ale jak się poćwiczy będzie lepiej :)

wtorek, 12 sierpnia 2014

Juki HZL K85

www.juki.pl
 zdjęcie pochodzi ze strony Juki Polska
I takiego żuczka właśnie mam :)
A takie ściegi ma żuczek:


Już z żuczkiem uszyliśmy kilka rzeczy, ale dzisiaj tak na szybko pokażę tylko poduszkę,żeby zaprezentować niewielką ilość ściegów ozdobnych jakimi dysponuje żuczek:




Oczywiście zdjęcia, dzięki mojemu staremu sponiewieranemu aparatowi nijak nie oddają kolorów. Jednak po nabyciu przez rodzinę żuczka, nawet nie mam co marzyć o nowym aparacie. Na żywo poduszka ma ładny liliowy kolor, hafty wykonana są fioletową nitką.

Jeżeli ktoś, wierząc mi na słowo co do kolorów, uzna, że taka poszewka mu się przyda proszę o wpis w komentarzach, z przyjemnością ją podaruję :)
Ps. obszerniejszy wpis dot. żuczkowych możliwości będzie następnym razem.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Spotkanie szyciowe i przerwa techniczna

 Dziewczyny i ewentualnie chłopaki!
Chcemy zorganizować z Aire prowadzącą Tfurczy blog spotkanie szyciowe w Łodzi :)
W planach mamy dużo śmiechu, sporo szycia i odrobinę nauki! Aire wpadła także na bardzo fajny pomysł wymianki tkanin.
Spotkanie odbyłoby się w sobotę lub niedzielę, wszystkie kwestie organizacyjno - techniczne są do ustalenia.
Wszystkich chętnych prosimy o informację: w komentarzach lub mailach: eduszka2012@gmail.com

Przerwa techniczna :(
Powstała dlatego, że nie mam na czym szyć. Może i to lepiej dla świata ;) W naprawę antyków nie zainwestuję już ani złotówki.
Póki co, mam duży słoik po ogórkach i zaczynam zbierać. Prawdopodobnie najszybciej uzbieram na paczkę świeczek, które będę mogła zapalać w intencji cudu ;)
Cud wyglądałby tak:
Albo jeszcze lepiej tak:
albo tak:

A na koniec odrobina humoru :)
https://www.facebook.com/JukiHomeSewing


https://www.facebook.com/JukiHomeSewing

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...