Oprócz tego, że uszyłam królika, miałam w trakcie zajęć spotkanie z ludożercą. Z takim, jak z wiersza T. Różewicza*. Starszy pan miał ogromne pretensje, że przeszkadza mu w pracy hałasujące dziecko. Najpierw zrobił awanturę mamie młodego. Na nic zdało się jej spokojne tłumaczenie, że dziecko jest chore (autyzm). A muszę dodać, że mama ta jest najbardziej pogodną i pokojowo nastawianą osobą, jaką w życiu znałam. Przy czym całego hałasowania nie było nawet 5 minut, po prostu chwilę przed rozpoczęciem zajęć.
Ja już pomijam fakt, że w tym budynku jest mnóstwo różnych firm, kręcą się różni ludzi i nikt nikomu do tej pory nie przeszkadzał. Ludożerca siedział w innym korytarzu i swoją drogą musiał mieć nadwrażliwość słuchową, skoro słyszał hałas dobiegający z dużej odległości. Poszłam więc do tego pana z pytaniem jakim prawem zwraca uwagę moim klientom. Początkowo byłam w miarę spokojna, chciałam porozmawiać i sprawę wyjaśnić. Jednak kiedy usłyszałam całą litanię ludożercy: ja to, ja tamto, mój spokój, mój czas, moja cisza, moja praca, mnie przeszkadza, mnie denerwuje, ja sobie nie życzę, szlag mnie trafił. Kompletnie do niego nie docierały logiczne i smutne argumenty - choroba dziecka. To jak wypowiedział się na temat dziecka pominę milczeniem. Mnie generalnie trudno jest wkurzyć, ale jak już się uda, to serdecznie współczuję. Na końcu to ja się darłam się na niego, nie przebierając w słowach. Długo potem jeszcze byłam zdenerwowana i zła. Zła na tego faceta i na siebie, że mnie poniosło. Ale powoli zaczynam mieć dość tego coraz częściej pojawiającego się ludożerstwa.
*Tadeusz Różewicz - “List do ludożerców”
Kochani ludożercy
nie patrzcie wilkiem
na człowieka
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym
zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie
Kochani ludożercy
poczekajcie chwilę
nie depczcie słabszych
nie zgrzytajcie zębami
zrozumcie
ludzi jest dużo będzie jeszcze
więcej wiec posuńcie się trochę
ustąpcie
Kochani ludożercy
nie wykupujcie wszystkich
świec sznurowadeł i makaronu
Nie mówcie odwróceni tyłem:
ja mnie mój moje
mój żołądek mój włos
mój odcisk moje spodnie
moja zona moje dzieci
moje zdanie
Kochani ludożercy
nie zjadajmy się Dobrze
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
nie patrzcie wilkiem
na człowieka
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym
zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie
Kochani ludożercy
poczekajcie chwilę
nie depczcie słabszych
nie zgrzytajcie zębami
zrozumcie
ludzi jest dużo będzie jeszcze
więcej wiec posuńcie się trochę
ustąpcie
Kochani ludożercy
nie wykupujcie wszystkich
świec sznurowadeł i makaronu
Nie mówcie odwróceni tyłem:
ja mnie mój moje
mój żołądek mój włos
mój odcisk moje spodnie
moja zona moje dzieci
moje zdanie
Kochani ludożercy
nie zjadajmy się Dobrze
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
A teraz najważniejsza informacja: Hana i Mika mają bloga!!!!